Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł. Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować. Dziadek oczywiście się zgadza. - I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło. Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche. Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. Ruszyli. Po ok 5 kilometrach za rogiem ... Czytaj dalej Dwa duchy stoją przed cmentarzem i patrzą na samochód: - Jedziemy? - pyta jeden. - Pewnie! - odpowiada drugi i znika na chwilę. Po chwili wraca z ... Czytaj dalej Zdyszany mężczyzna biegnie za jadącym autobusem. Autobus jedzie coraz szybciej. Z okna wychyla się mężczyzna i mówi: - Chyba nas już pan nie ... Czytaj dalej Jedzie facet samochodem i widzi napis: "Maksimum 70 km". Chcąc, nie chcąc zwalnia. Po pewnym czasie widzi napis: "Maksimum 40 km". Zdenerwowany, zwalnia. Wkrótce znów widzi napis: "Maksimum ... Czytaj dalej Przychodzi facet do salonu samochodowego i mówi do dilera: - Chciałbym kupić samochód sportowy, który ma najmniejsze zużycie paliwa. - Na pewno coś się znajdzie Podchodzą do pierwszego samochodu. Facet pyta: - Ile pali to cudo? - 11 litrów na 100 kilometrów. Podchodzą do drugiego samochodu: - A ten ile pali? - 9 ... Czytaj dalej Siedmioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca opuszcza szybę i mówi: - Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka. Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje: - No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy. Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza ... Czytaj dalej Policjant do kierowcy: - Jechał pan ponad 100 km na godzinę. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan ... Czytaj dalej Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę: - Synku chcesz orzeszka? - Poproszę. Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do babci: - To niech pani też zje. - Chłopcze, ja już nie mam zębów. Trzeci dzień ... Czytaj dalej Na górskiej drodze doszło do wypadku autokaru. Policjant po przybyciu na miejsce pyta siedzącego w pobliżu Bacę - Jak się to stało? - Widzicie ... Czytaj dalej Policjant zatrzymuje faceta: - Wysiadać, musimy zrobić próbę alkoholu! ... Czytaj dalej
The Vehicle Identification Number (VIN) is the key to unlocking a wealth of information about your BMW, MINI, or Rolls-Royce. With our VIN Decoder, you can delve into a detailed options list that provides a comprehensive overview of the equipment, packages, and specifications that were originally installed in your vehicle. But we don't stop there.
At Century West BMW we provide everything automotive, with great prices and customer service. Whether you are in the market for a New BMW, Used BMW, or Certified Pre-Owned BMW, you’ll get a reliable and stylish luxury BMW vehicle at a price you can afford. Call us at (818) 432-9000 or make the drive from Los Angeles, or North Hollywood and
Przed rogatkami W-wy dla autostopowicza zatrzymuje się Mercedes. Autostopowicz siada i zdziwiony pyta: - To pan? - Tak to ja - Jedziemy. Samochód pędzi pewnie prowadzony, dojeżdżają do skrzyżowania z czerwonym światłem, a kierowca bez zmrużenia oka przjeżdża, pasażer ze zgrozą w oczach pyta się, dlaczego? - Nic się pan nie martwi - rzecze kierujący - mój brat bliźniak tak od dwudziestu lat jeździ i nic mu się nie stało, dalej tworzy nowe partie i zasiada w najlepszych ławach. Jada dalej, na następnym skrzyżowaniu to samo, czerwone światło a samochód bez zwalniania pędzi. - Panie, co pan.. - Mówiłem już panu, że nie ma się co bać, mój brat bliźniak tak od 20 lat i co dalej lawiruje w sejmie. Dojeżdżają do skrzyżowania, wtem raptowne hamowanie i zielone światło: - No i co nie jedzie pan? - Nie ma głupich, z prawej może nadlecieć brat BLIŹNIAK Baca czeka na autostopie. Podjeżdża facet mówi: - wskakuj. Chciał go przestraszyć że walnie w kobietę. Jedzie na nią i szybko wykręcił a Baca mówi: - dobrze że otworzyłem drzwi bo byśmy jej nie trafili... Idzie Jasiu chodnikiem a obok niego przejeżdża samochód a kierowca mówi: - oddawaj kasę - ja nie mam - prima aprilis Jasiu opluł kierowcą i mówi: - Śmigus Dyngus. Kierowca się wkurzył zgasił papierosa na czole Jasia i mówi: - Popielec. Jasiu się zdenerwował chwycił kierowcę za gardło i mówi: - Za duszki. Parę dni później Jasiu w sądzie. Sędzia pyta Jasia: - Dlaczego udusiłeś tego kierowcę? - Bo on mi zgasił papierosa na czole i powiedział "Popielec", to ja go chwyciłem za gardło i powiedziałem: "Za duszki"... Wsiada baba do taksówki" - Do domu. - A gdzie pani mieszka? - Jak bym wiedziała to poszłabym piechotą. Dowcip #9606 dodany o 08:33 przez czesiek0 w kategorii o kierowcach Facet na wsi kupił sobie szykownego mercedesa i modli się, żeby nic się nie stało jago autku. Jedzie sobie a tu nagle pana i facio wychodzi z auta i wyciąga koło a w tym samym czasie jedzie obok niego jego kolega traktorem i się pyta: - Ej co robisz? - Wyciągam koło W tym czasie kolega wysiada z traktora bierze młotek i wybija szybę w mercu a facet się pyta: - Co robisz? - Jak Ty koło to ja radyjko. Dowcip #6677 dodany o 15:04 przez miko w kategorii o kierowcach Policjant zatrzymał kierowcę który jechał zbyt szybko. Policjant: "Czy mogę zobaczyć prawo jazdy?" Kierowca "Nie mam prawa jazdy, zostało zabrane kiedy ostatnio jechałem w stanie nietrzeźwości." Policjant: "Czy to Pana samochód?" Kierowca: "Nie, to nie mój samochód, ten jest skradziony." Policjant: "Czy Pan ukradł samochód?" Kierowca: "Tak, tak, poza tym wydaje mi się, że widziałem dowód rejestracyjny w schowku, kiedy kładłem tam moją broń." Policjant: "Czy masz pistolet w schowku? Kierowca: "Tak, schowałem go po tym, jak zastrzeliłem kobietę, która jest właścicielem tego samochodu i umieściłem ją w bagażniku. Policjant: "Czy jej ciało jest w bagażniku?" Kierowca: "Tak Panie władzo." Policjant skuł kierowcę i zaprowadził do do radiowozu. Potem przerażony wezwał posiłki z komisariatu. Kiedy przybyły, jego przełożony, pyta się do kierowcy: Przełożony: "Czy mogę zobaczyć prawo jazdy?" Kierowca: "Tak, proszę bardzo." Przełożony: "Prawo jazdy jest ważne. Gdzie jest samochód?" Kierowca: "Tam stoi. Auto jest oczywiście moje, tu jest dokument rejestracyjny." Przełożony: "Tak, to Pana samochód, zgodnie z dokumentami. Czy mogę otworzyć schowek, aby sprawdzić, czy jest tam broń?" Kierowca: "Oczywiście, proszę bardzo, ale tam nic nie ma, dlaczego miałoby być?" Przełożony: "Tak, to prawda, nic nie ma. Czy możesz otworzyć bagażnik? Powiedziano mi, że jest tam ciało kobiety w środku?" Kierowca: "Tak, nie ma problemu." Przełożony: "Nic nie ma. Nie rozumiem. Policjant, który zatrzymał Pana, powiedział mi, że nie miał Pan prawa jazdy, samochód został skradziony, że pistolet znajduję się w schowku i trup w bagażniku?" Kierowca: "Twierdził, również być może, że jechałem za szybko?" Mały Jasio na wakacje pojechał do dziadka na wieś. Któregoś dnia dziadek zabrał go na przejażdżkę furmanką. Przyzwyczajony do jazdy samochodem obok taty, Jasio pyta: - Dziadku, a jak nas złapie policja? Przecież jedziemy bez zapiętych pasów! Dowcip #10693 dodany o 19:33 przez Jola w kategorii o kierowcach Facet podjeżdża samochodem pod Sejm i chce zaparkować. Podchodzi BOR-owik i mówi: - Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie. - Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie. Dowcip #6625 dodany o 18:33 przez dudek w kategorii o kierowcach Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł. Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować. Dziadek oczywiście się zgadza. - I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło. Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche. Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. Ruszyli. Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum. Odzywa się pierwszy policjant: - Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 290 km/h jechał! - A tego Porsche? Z trzy stówki miał! - A tego Trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać. Dowcip #6657 dodany o 18:48 przez vicek w kategorii o kierowcach Wracał mocno zmęczony gość w nocy do domu. A był tak pijany, że ostatkiem sił i przebłyskiem intelektu postanowił pojechać taksówką. Złapał jedną i zwraca się do kierowcy: - Szefuńcu na Lipową 23 proszę Na to kierowca do niego : - spie**alaj pijaku bo jeszcze mi tapicerkę zabrudzisz! - Cooooooo ? spie**alaj ?? O ja cie k**wa jeszcze załatwię złamasie - odparł nasz bohater. Zapamiętał numer boczny i postanowił się zemścić za brak szacunku wobec jego osoby. Minęło parę tygodni i na jednym z postojów, tym razem po trzeźwemu, koleś zobaczył swojego taksówkarza - stał prawie na końcu kolejki i czekał na swój kurs. Podchodzi do pierwszego pojazdu i mówi do kierowcy: - Szefie zabawimy się na ostro ? Dam panu 200 zł i jedziemy tutaj za róg i robi mi pan pałeczkę z połykiem :) - Spadaj zboku ! Won mi z wozu !!! I tak chodził po kolei do wszystkich kierowców i reakcja była podobna. Aż przyszła kolej na naszego taksówkarza. Koleś wsiadł do wozu i mówi: - Na Lipową 23 bardzo proszę. Na to taksówkarz dumny, że nie musi czekać w długiej kolejce powolutku wyjeżdża spoglądając z politowaniem na swoich kolegów. ... a nasz bohater przez tylną szybę z kciukami podniesionym w geście OK puszcza oko z radosną miną do wszystkich kierowców stojących w kolejce Jedzie autobus, wsiada babuleńka która zawsze jeździ tą linią. Podbija do kierowcy i sie pyta: -Chłopcze drogi, chcesz orzeszka? -Bardzo chętnie babinko, dziękuję bardzo - i zjada orzeszka. Kolejny dzień, znowu ta sama znajoma babuleńka wsiada. -Chcesz synku orzeszka? - pyta kierowcy. -Oczywiście babciu, dziękuję bardzo - i zjada ze smakiem. Sytuacja powtarza się kolejnego dnia. I kolejnego. Kierowca cieszy się z życzliwości babci, ale cos nie daje mu spokoju. Kolejnego dnia ta sama babuleńka proponuje orzeszka, kierowca zjada ale nie wytrzymuje i pyta: -Babinko, tak mnie pani częstuje tymi orzeszkami, a pani sama nie je. Dlaczego? -Widzisz syneczku, nie mogę, nie mam zębów - uśmiecha się bezzębnymi dziąsłami. -Rozumiem. A skąd w ogóle babciu takie pyszne orzeszki masz? - Z Toffifee... Przy autostradzie stoi radiowóz i dwóch policjantów sprawdza prędkość samochodów jadących po autostradzie. Każdy pojazd jechał za szybko i policjanci stwierdzili, że nie opłaca się zatrzymywać wszystkich. Nagle jedzie samochód 50 km/h. Policjanci tak się przejęli, że postanowili dać szczęśliwcowi nagrodę za to, że jechał z dopuszczalną prędkością. Zatrzymują samochód. - Gratuluję panu! Za jazdę dopuszczalną prędkością otrzymuje pan nagrodę. Dla formalności poproszę o pańskie prawo jazdy. - Nie mam. Z siedzenia pasażera odzywa się żona kierowcy: - Proszę go nie słuchać. On po pijaku zawsze takie bzdury mówi. Z tyłu odzywa się babcia: - Mówiłam, że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy. Z bagażnika wychodzi dziadek i na cały głos mówi: - Co to już Afryka? Po zjedzonym obiedzie w restauracji małżeństwo wsiadło do samochodu i odjechało. Po 30 kilometrach żona mówi do męża: - Zawracamy, zostawiłam torebkę. Mąż wyzywa ją od najgorszych i zawrócili. Na parkingu żona wysiada z samochodu i idzie po torebkę a za nią woła mąż: - To przy okazji weź moją czapkę. Z życia wzięte. Pewna kobieta we Wigilię wraca z zakupów. Niestety uciekł jej autobus, więc próbowała złapać stopa. Nagle zatrzymali się policjanci swoim radiowozem, a kobieta mówi: - Panowie jest Wigilia a mnie uciekł autobus. Bądźcie tak mili i podwieźcie mnie do domu. Policjanci się zgodzili. Kobieta mówi im gdzie jechać, aż w końcu dojechali. - Panowie wszystkie pieniądze wydałam na zakupy więc nie mam Wam jak zapłacić. Może zapłacę Wam w naturze? Policjanci odmawiają. Kobieta odchodzi. Nagle jeden policjant pyta się drugiego: - Władek a jak się płaci w naturze? - Nie wiem. Więc kierowca radiowozu otworzył okno i zawołał: - Proszę pani a jak się płaci w naturze? - No ściągnę majtki i Wam dam. Policjant pyta się drugiego: - Władek chcesz majtki? - Nie. - Ja też nie. I pojechali. Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy. Nagle instruktor pyta ją: - Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zgubi pani koło? - Zwiększę prędkość, żeby je dogonić. Kierowcy samochodów, które brały udział w czołowym zderzeniu, znaleźli się obok siebie na łóżkach w szpitalu. - Kolego, czy myśmy się już nie widzieli? - Raczej NIE, bo gdybyśmy się widzieli, to byśmy tu nie leżeli. Na górskiej drodze doszło do wypadku autokaru. Policjant po przybyciu na miejsce pyta siedzącego w pobliżu Bacę - Jak się to stało? - Widzicie Panie to drzewo? - pyta Baca Policjanta - No widzę. - A Kierowca nie widział! Dowcip #9505 dodany o 16:13 przez zyyzio w kategorii o kierowcach Jedzie Rydzyk swoim nowym Audi. Oczywiście siedzi z tyłu a prowadzi jego kierowca. Nagle TRACH I BUM. Coś rozjechali. Po cofnięciu do tyłu okazuje się, że to jakieś dwie staruszki. Widząc to kierowca mówi: - Ratujemy je czy nie. Na co oburzony Rydzyk: - Oczywiście, że ratujemy. Przecież ktoś musi spłacić moje nowe Audi. Policjant zatrzymuje samochód: - Przepraszam, ale pani przekroczyła 60-tkę. - I mój mąż mówił mi, że ten kapelusz mnie postarza. - Płaci pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością. - A czy nie mogłabym zapłacić w naturze? - Co to znaczy "w naturze"? - No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać ... Policjant odwraca się do kolegi i pyta: - Potrzebne ci są majtki? - Nie! - Mnie tez nie ... Jedzie Blondi swoim czerwonym Porsche i wyprzedzała. Nie zauważyła, że z naprzeciwka jedzie tir. Kierowca odbił kierownicą, wjechał do rowu. wkurwiony wysiada z rozwalonego tira i mówi do blondynki: - Chodź tu do mnie. Zdezorientowana blondynka podchodzi i pyta: - Co się stało? Kierowca czerwony jak burak mówi: - Narysuje kółko na drodze...masz stanąć na środku i się nie ruszać bo jak się ruszysz to Cię zabiję! Posłuszna blondynka stoi w kółku. Kierowca idzie do tira bierze młot i zaczyna obijać Porsche. Patrzy na blondynkę, a ta się śmieje. Wkurwiony zaczął zdzierać tapicerkę. Blondynka zaczyna się coraz bardziej śmiać. Kierowca tira skasował tak auto, że praktycznie zostały koła. Reakcja blondynki nie zmieniła się, leży ze śmiechu na ulicy w okręgu. Wkurwiony kierowca nie wytrzymuje. Podchodzi do Blondi i się pyta: - Z czego się śmiejesz? Blondynka na to: - Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z kółka. Dowcip #6634 dodany o 11:32 przez redmond12 w kategorii o kierowcach Pewnego dnia jedzie facet samochodem i nagle na szybę spadła mu osrana wiewiórka. Gościu się zatrzymał, wziął papier wytarł ją i nagle druga spadła. Z tą zrobił tak samo. Nagle patrzy wyleciała następna zza krzaków. Zajrzał więc, a tam widzi faceta, który mówi: - O pan z papierem toaletowym, to dobrze, bo właśnie wiewiórki się skończyły. Jedzie autobus z ludźmi i nagle kierowca ostro hamuje. Wszyscy lecą na podłogę. Nagle jeden mówi: - Panie, co pan świnie wieziesz? - A co, ktoś w ryj dostał? Pan Iksiński oszczędzał wiele lat i wreszcie kupił sobie samochód. Wóz stoi już trzy dni w garażu i wreszcie pani Iksińska mówi do męża: - Wiesz co, zawieź dzieci do piaskownicy. Jasiu idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło: ♦KIEROWCO! NIE PRZEJEŻDŻAJ DZIECI! Po chwili dopisał: ♦POCZEKAJ LEPIEJ NA NAUCZYCIELA! Dowcip #7825 dodany o 21:00 przez Rysiek w kategorii o kierowcach - Panowie wzywali taksówkę - Tak. -Zepsuł mi się samochód, pozwolicie panowie, że odprowadzę was do domu pieszo. Dlaczego faceci najczęściej wybierają markę samochodową BMW? Bo to jedyna nazwa, którą umieją przeliterować! Dowcip #8278 dodany o 10:37 przez trudi w kategorii o kierowcach Wchodzi pijany facet do taksówki i taksówkarz się go pyta: - Dokąd pan chce jechać? - Ale o zo zozozi? - No dokąd pan chce jechać? - Ale o zozozi? - Gdzie chce pan jechać! - Ale o zozozi!? - Jestem kierowcą taksówki i mam prawo zapytać się dokąd chce pan jechać? - Jestem klientem i mam prawo zapytać się ale o zozozi? Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki. Obok niej przejeżdża dwóch facetów. Jeden zaczyna się śmiać w głos. Drugi się pyta: - Z czego się tak śmiejesz? - Bo tamta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem. - Co w tym takiego śmiesznego? - Bo w środku siedzi druga blondynka i mówi - trochę w lewo, trochę w prawo. Jadą samochodem: ojciec, matka, dwóch synów i córka! Przed nimi jedzie rowerzysta, a dzieci mówią: - przejedź go to będzie śmiesznie. Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej znów nudno, przed nimi biegnie jeleń. Znowu dzieci mówią: - przejedź go to będzie śmiesznie. Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej, znowu nudno. Przed nimi jedzie ciężarówka. Dzieci mówią: - przejedź ją to będzie śmiesznie. Matka wystawia głowę przez okno, fuksem udało się ciężarówkę wyminąć. Ale matce łeb urwało. Wszyscy się śmieją tylko córka płacze. Brat się odwraca i pyta: - czemu płaczesz? - bo ja nie widziałam!
. 76 120 304 383 183 171 484 200